Z Dziejów Apostolskich wynika, że Maciej był jednym z pierwszych uczniów Jezusa. Wybrany został przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza, po jego zdradzie i samobójstwie (Dz 1, 15-26). Maciejowi udzielono święceń biskupich i władzy apostolskiej przez nałożenie rąk.
Piotr był przekonany, że tak jak Stary Testament opierał się na 12 synach Jakuba patriarchy, tak i Nowy Testament miał się opierać na 12 Apostołach. Skoro zaś liczba ta została zdekompletowana, należało ją uzupełnić. Tego samego zdania byli także inni Apostołowie. Rozstrzyganie spornych spraw przez losowanie było wówczas zwyczajem powszechnie przyjętym. Nie decydowała tu jednak przypadkowość czy jakiś inny wzgląd, ale głęboka wiara w nadprzyrodzoną interwencję Ducha Świętego. Wyraźnie wskazują na to słowa Księcia Apostołów: "Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś" (Dz 1, 24).
Poza opisem powołania nie ma o nim pewnych informacji. Według Euzebiusza z Cezarei, św. Maciej był jednym z 72 uczniów Pana Jezusa. Był pochodzenia żydowskiego, jak na to wskazuje pochodzenie wszystkich Apostołów, a także uczniów Chrystusa. Także hebrajskie imię teoforyczne Mattatyah (greckie Theodoros lub łacińskie Adeodatus - dar Jahwe) wskazuje na żydowskie pochodzenie Apostoła.
O pracy apostolskiej św. Macieja nie możemy wiele powiedzieć, chociaż w starożytności chrześcijańskiej krążyło wiele legend na jej temat. Według nich miał on głosić najpierw Ewangelię w Judei, potem w Etiopii, wreszcie w Kolchidzie, a więc na rubieżach Słowian. Miał jednak ponieść śmierć męczeńską w Jerozolimie, ukamienowany jako wróg narodu żydowskiego i jego zdrajca. Natomiast Klemens Aleksandryjski (+ 215), najbliższy czasom św. Macieja, wyraża opinię, że Maciej zmarł śmiercią naturalną ok. roku 50 (inni podają rok 80). Wśród pism apokryficznych o św. Macieju zachowały się jedynie fragmenty tak zwanej Ewangelii św. Macieja oraz fragmenty Dziejów św. Macieja. Oba pisma powstały w wieku III i mają wyraźnie zabarwienie gnostyckie. Po prostu imieniem Apostoła chcieli posłużyć się jako szyldem heretycy, aby swoim błędom dać większą powagę i pozory prawdy.
Relikwie św. Macieja miała odnaleźć według podania św. Helena, cesarzowa, matka Konstantyna Wielkiego. W czasach późniejszych miały zostać rozdzielone dla wielu kościołów. Są one obecnie w Rzymie w bazylice Matki Bożej Większej, w Trewirze w Niemczech i w kościele św. Justyny w Padwie. W Trewirze kult św. Macieja był kiedyś bardzo rozwinięty. Św. Maciej jest patronem Hanoweru oraz m.in. budowniczych, kowali, cieśli, stolarzy, cukierników i rzeźników oraz alkoholików i chorych na ospę. Wzywają go niepłodne małżeństwa oraz chłopcy rozpoczynający szkołę.
W ikonografii przedstawiany jest św. Maciej w długiej, przepasanej tunice i w płaszczu. Jego atrybuty: halabarda, księga, krzyż; kamienie, miecz, topór, włócznia - którymi miał być dobity.
kardynał, teolog, założyciel Oratorium w Anglii
Kazanie « The Yoke of du Christ » PPS, rozdz. 7, n°8 (© Evangelizo.org)
Chrystus odszedł; apostołowie posiadali — to pewne — pokój i radość w obfitości, jeszcze bardziej, niż gdy Jezus był z nimi. Ale teraz to nie była radość „jaką daje świat” (J 14,27). To była Jego radość, zrodzona z cierpienia i zatroskania. To radość, którą otrzymał Maciej, kiedy został apostołem... Inni zostali wybrani, można by powiedzieć, w dzieciństwie: niewątpliwi dziedzice Królestwa, ale jeszcze „podlegający opiekunom i rządcom” (Ga 4,2). Apostołowie, którymi byli, nie rozumieli jeszcze swojego powołania; zachowywali w sobie myśli ambicji ludzkiej, pragnienia bogactw i akceptowano ich takimi prze pewien czas... Święty Maciej od razu wszedł do dziedzictwa. Od dnia wyboru przyjął na siebie moc apostolską i cenę, jaką trzeba było za to zapłacić. Żadne marzenie sukcesu ziemskiego nie mogło musnąć tego tronu, który wznosił się nad grobem upadłego ucznia, przesianego jak pszenica, w cieniu krzyża Tego, którego zdradził. |
Tak, święty Maciej może śmiało nam przytoczyć słowa naszego Pana „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie” (Mt 11,29). Bo to jarzmo sam niósł od razu... Od swojej „młodości apostolskiej” nosił jarzmo Pana. Natychmiast wyruszył na swój Wielki Post... „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16,24). Przyjść do Chrystusa to iść za Nim; wziąć Jego krzyż to obarczyć się Jego jarzmem. Jeśli mówi nam, że Jego jarzmo jest lekkie, to oznacza, że to Jego własne jarzmo, to On je takim sprawia, nie czyniąc niczym innym niż znojnym jarzmem... Nie chcę przez to powiedzieć — daleko ta myśl ode mnie — że życiu z Chrystusem brakuje radości i pokoju. „Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” (Mt 11,30). To łaska takim go czyni, bo pozostaje surowe...: to krzyż. |
Więcej informacji o św. Macieju Apostole:
Benedykt XVI
Judasz Iskariota i MaciejAudiencja generalna, 18 października 2006 r. | |||||
Parafia św. Zygmunta w Słomczynie
Św. Maciej | |||||
Jarosław Charkiewicz
Apostoł Maciej | |||||
"Gwiazda Morza"
Św. Maciej Apostoł | |||||
Leszek Śliwa
Mężni apostołowie Chrystusa | |||||
wiara.pl
Święty Maciej, Apostoł | |||||
ks. Artur Malina
Maciej - trzynasty Apostoł? | |||||
Parafia św. Macieja w Bielanach
Nasz patron | |||||
Marek Wójtowicz SJ
Apostoł wybrany przypadkiem | |||||
D.A. "Maciejówka"
Święty Maciej Apostoł | |||||
Żywoty Świętych Pańskich (1937 r.)
Żywot świętego Macieja, Apostoła | |||||
ks. Władysław Hozakowski
Święty Maciej, apostół | |||||
Modlitwy do św. Macieja Apostoła | |||||
Modlitwa do św. Macieja Apostoła o pomoc w potrzebie | |||||
Modlitwa do św. Macieja Apostoła o czystość | |||||
Litania do św. Macieja Apostoła | |||||
|
Nowenna do św. Macieja Apostoła | | Święty Maciej Apostoł w twórczości literackiej współpracowników Wydawnictwa św. Macieja Apostoła: ANDRZEJ WRÓBLEWSKI – Warszawa Życzenia W dniu świętego Macieja, Na perełki książkowe, Oby dał Wam ten święty, Niech umacnia Was w wierze
ALEKSANDER CIOCHOŃ – Katowice
Maciejaszki
Wybór Apostoła Macieja
Miał pecha
Józef zwany Barsabą, z przydomkiem
Justus w dykasterii.
Może Duch Święty wybrał Macieja, bo za dużo było Józefów w Ewangelii?
Kampania wyborcza 12. Apostoła
Wydaje się, że już
w kampanii pecha miał Józef Barsaba,
Bo jego nazwanie rymowało się do słowa „Baba”.
Święty Maciej – patron alkoholików
Nie musisz być
alkoholikiem,
Żeby w modlitwie do Boga Maciej był twym przewodnikiem.
Święty Maciej – patron chorych na ospę i …na koronawirusa?
Wzywajcie o pomoc
Macieja, który pokonał Justusa
Może coś wykombinuje i zwycięży koronawirusa.
Święty Maciej – patron stolarzy
Czy pełno jest
stolarzy w Królestwie Niebieskim,
Którzy modlili się do Macieja do grobowej deski? Maciej i maciejka
Macie Macieja
Apostoła Wydawnictwo,
A ja mam maciejkę, która zdobi me ogrodnictwo.
Katowice, 14.05.2020 r. ZOFIA MYŚLIŃSKA – Dobrodzień
Święty Macieju
Święty Macieju Apostole z kart Ewangelii Najpierw jak urodzajna gleba Przyjmujący do swego serca Ziarno Bożego Słowa By stać się siewcą Ewangelii w sercach ludzkich By wydały plon stokrotny
Bądź pozdrowiony Potwierdzający własnym męczeństwem Prawdę słów Jezusa
I ty polski Macieju Z sumiastym wąsem Siejący ziarno w polską glebę By nie zabrakło chleba Tego na stole I tego na ołtarzu
Siewco prawdy o potędze Boga Który stworzył i błogosławi Bądź pozdrowiony! JANINA WIELOGURSKA – Żyrardów
Święty
Macieju
gdyby
wybrano nie ciebie,
co by się
działo?
Byłoby może
inaczej?
Nie, Nic
innego zdarzyć się nie może,
gdy Bóg tak
chciał…
Byś to był,
ty który jest –
jak chleb
powszedni.
MAŁGORZATA SIEMIENIUK – Łapy
Droga Św.
Macieja Apostoła
Święty
Maciej kroczył Jezusowym szlakiem
był nadzieją
i spełnieniem życia treści
zajął
miejsce po Judaszu, głosił wokół Ewangelię
rozprzestrzeniał
o Jezusie opowieści.
Cuda czynił
i uzdrawiał w imię Boże
przez
Kolchidę i Judeę z misją kroczył
przez swe
nauki był dla wielu zagrożeniem
a obecność
przy Jezusie kłuła w oczy.
On patronem
był kowali, budowniczy go kochali
wielu cieśli
i stolarzy, cukierników
wciąż do
niego o potomstwo modlą się młode małżeństwa
nie opuszcza
w biedzie też alkoholików.
On oświecał
i nauczał, by na tory łask wracali
z labiryntów
ludzkich zmagań i problemów
poniósł
śmierć w Jerozolimie, a relikwie jego w Rzymie
w Padwie i
wśród murów Hanoweru.
Dziś została
nam modlitwa, aby pomógł nam w potrzebie
więc z
pokorą wznośmy prośby swoje skrycie
z matni
grzechu by wybawił, samych sobie nie zostawił
aby proste i
zwyczajne było życie.
SHOSHANA SYSKA – Gdańsk
maciej
mattanyah
matthias
matfij
matthyas
jeśli nawet wzniosłem już ręce
józefie sprawiedliwy bracie alfeuszowy
jeśli nawet kamienne dzbany
poleciały wokół głowy
jakby kamienie
wino krew woda chleb
poleciały wokół głowy
los padł za mnie
juda jak ananiasz z tytułem winy
nazarejczyk droga szabatowa do jerozolimy
wstał i nie ma go tu macieja z judy
kamienne stągwie wokół jego środka
nawet nazarejczyka nie ma w środku
powstał z góry oliwy
kamienne stągwie stoją jak odpoczynek
szabatowy w kole
nie myślą się ruszać między tymi
powstaniami z martwych
ocalić ręce ręką jego uchem jego nieprzytępionym
woła izajasz
nie są ręce jego aż tak krótkie jak droga
szabatowa z góry do nieba
zawoła izajasz
kto ruszy kamienie córki judzkie w kole
gdy tańczą usta
nawet ciało nie jest tak słabe jak ręce garncarza
ręki przykrótkiej ucha przytępionego oka zbladłego
jak ręce
garncarza
ziemskiego
obchodzą jakby swoje własne dowody winy
kamienne naczynia w kamiennym kole
jakby kamienie rzucone wokół serca
bok obok jak niebo co wstąpiło wciągnęło usta
kto ruszy skalną córką judzką
gdy tańczą usta
w niebie
co mówi szabat szabatowi wolno ocalić
kłosie dawidowy macieju losie ołtarza
zrywał brał jadł tańczył dawid chleby wina pokładne
22 III 2020
RAFAŁ JAWORSKI – Tychy
Relacja patrona
rzeźników i ciastkarzy
Bracia w Chrystusie
wybrali mnie w miejsce nieszczęsnego Judasza Iskarioty,
którego pole krwi jest zmarnowanym ostrzeżeniem.
Faktycznie to ślepy los wskazał mnie
w miejsce człowieka symbolu wszeteczeństwa,
choć Piotr nazwał go jedynie przewodnikiem kohorty pojmania.
To było wyzwanie nad wszelkie wyzwania:
- zająć godnie miejsce zdrady, potem krańcowej rozpaczy.
Szlakiem Jazona i argonautów płynąłem aż do Kolchidy,
której wybrzeża obmywały rybonośne fale Czarnego Morza.
Przewagą nad pogańskim Przeznaczeniem
nie był łup runa złotego barana
ale mała wielka gmina wiary w
Jezusa zmartwychwstałego.
Niosłem Ją w sercu z czułością dla poczętego dziecięcia.
Tak postulaty starożytnej multi-kulti,
rodem z okrutnej tyranii Cesarstwa,
przemieniały się w wiarę w Trój-Jedynego.
Oksymoron w moim patronacie jest znamienny.
Kamienie jerozolimskich kapłanów
powaliły mnie na ugór wymarzonej krainy Kanaan
a topór legionisty odspoił od torsu moją głowę brodatą.
Ziściła się jedność elity okupowanego kraju
z żołdactwem i prokuraturą okupanta.
Nie zdradziłem, nie uległem rozpaczy.
Zachowałem się jak trzeba.
ANDRZEJ WRÓBLEWSKI – Warszawa
TEN TRZYNASTY
Trzynasty z dwunastu,
Jeden z dwóch,
Wskazanych do wyboru,
By spełniły się słowa
Z Księgi Rodzaju.
Justus czy Maciej?
Dylemat ludzkiej ułomności.
Oświecił Pan umysły wyborców.
Wolą Jego był ten drugi.
Ostatni, lecz nie najmniejszy.
Wzrok Opatrzności pada i na tych,
Którzy wypełniają lukę.
ŁUKASZ PRZYBYŁEK – Warszawa Fraszka na św. Macieja – patrona stażystów, praktykantów i wolontariuszy Już Macieja los świętego dowiódł jasno przecież tego, że gdy długo się staracie, to zatrudnią na etacie. W: W klatce własnego ego. Almanach współczesnej fraszki polskiej, Wydawnictwo św. Macieja Apostoła – Lubliniec, czerwiec 2015, strona 57.
Agnes Shoshana Syska
Święty Jan i święty Maciej namaszczeniwg ust i sercaNiewiasta obleczona w słońce (Ap 12)
albo
Święci Apostołowie: Jan i Maciej.
O namaszczonych według ust i serca
Tobias Verhaecht, Wizja św. Jana na wyspie
Patmos
Tylko Jan otrzymał te dwa namaszczenia, ucznia i apostoła Jezusa i
Miriam. Ale z całą pewnością Maciej jak Jan, chociaż inaczej, ponieważ my
wszyscy jesteśmy jako ci sprzymierzeni – łącznicy między Janem, który „w Jego
czasie ostatecznym i godzinie ostatniej” otrzymał namaszczenie na ucznia i
apostoła Miriam [z ust Jezusa], a Maciejem, któremu [usta apostołów z ust Ducha
Świętego] „ogłosiły” to współczesne nam namaszczenie.
Betania była i wciąż jest miejscem przyjaciół Jezusa. Jan zatem był
przede wszystkim przyjacielem Jezusa. Ale w Betanii mieszkali także Miriam
Betanka („Betanka”: nadaję jej ten przydomek dla odróżnienia od innych Miriam i
dla podkreślenia, że chodzi o tę Miriam od Marty i od Łazarza), Marta Betanka i
Łazarz.
W Betanii bywał Jan jako świadek
naoczny słów Jezusa i Jego samego. Widywał rodzeństwo z Betanii w towarzystywie
Jezusa: Marię Betankę wsłuchującą się w Jego słowa i Martę troszczącą się o
dzień, który dosyć ma swojej biedy... Widział także Miriam Betankę
namaszczającą Jezusa na Jego pogrzeb, olejkiem nardowym i włosami.
Ale był też świadkiem, czego nie
omieszkał opisać, wielu nie wymienionych z imienia i nazwiska Żydów, Macieja
(?) i wrogich słów wobec Marii Betanki i Siebie od Judasza Iskarioty.
Wydaje się, że nie ma analogii między św. Janem Apostołem, a św.
Maciejem Apostołem. Jednak Maciej Apostoł podjął walkę z Szatanem i jego
potomstwem, jak św. Jan Apostoł ustanowił jedno wcielone poprzez Niewiastę i
swoją z Nią jedność miłości ze wszystkimi. Wszedł więc Maciej w Janowe
przymierze miłości zaczynając od Żydów, jako że Niewiasta w Janie ustanowiła
przymierze miłości między słowem Boga Ojca, a Słowem - Synem Boga Ojca. Co
zatem rozpoczął Jan jako apostolskie i poapostolskie dzieje Dwunastu, w Macieju
stało się Trzynastym, Niewiastą Apokaliptyczną noszącą twarz tak
apokaliptyczną, jak postapokaliptyczną.
Jak więc Jan był Apostołem przy Ciele
Jezusa, Miłości Wcielonej (Jezusie i Maryi), tak Maciej stał się echem Dwunastu
jakby i Maryi jako Trzynastej. W tym rozumieniu
przydana została mu Córka, Matka, Maryja jako Apostołka. Rzeczywistość
Trzynasta wszelkiego apostolskiego i poapostolskiego ciała (czyniąca tę rzeczywistość).
Czynimy zatem porównanie między Pismami
i życiem Janowym, (Miriam) Maryjnym i życiem Maciejowym: wizja rozdziału 12 Ap
stanowi prolog bloku, obejmującego rozdziały od 12 do 16. Poznajemy w nim
uczestników eschatycznej walki i ostatecznej konfrontacji Boga z Jego
przeciwnikiem, Szatanem. Aby przedstawić uczestników i ukazać samą walkę, św.
Jan wprowadza trzy znaki. Pierwszym z nich jest Niewiasta i jej potomstwo
(12,1-2), drugim - Smok, który później przenosi swoją moc na Bestie (12,3), a
trzecim - siedmiu aniołów z siedmioma misami (15,1). Wizja pokazuje trzy
konfrontacje ze Smokiem: Mesjasza, którego rodzi Niewiasta (12,1-6), archanioła
Michała i jego aniołów (12,7-12); Niewiasty i reszty jej potomstwa (12,13-17).
Kolejność podana w Apokalipsie nie oznacza kolejności rzeczywistej.
Mamy tu raczej do czynienia z trzema odrębnymi obrazami, które zostały
umieszczone obok siebie, ponieważ ściśle do siebie przystają. W każdym z nich
występuje ten sam wróg (Szatan), który walczy z Bożym planem oraz z tymi,
którzy go realizują.
Potem na niebie można było zobaczyć
wielki znak... (12,1)
Kiedy św. Jan opisuje swoje wizje, zazwyczaj mówi: ujrzałem coś...
albo ujrzałem kogoś... Natomiast tutaj jest inaczej. Bez słowa wyjaśnienia
stwierdza: ujrzałem znak (po grecku „semeion”). A zatem chodzi o jakiś symbol.
W Starym Testamencie znak (po hebrajsku „ot”) miał zwykle zabarwienie religijne
i dotyczył Boga albo nieba. Znakiem nazywano jakieś zjawisko albo wydarzenie,
przez które Bóg przemawiał do człowieka. W podobnym sensie terminem semeion
posługuje się Nowy Testament i to aż 69 razy. Oto jeden z przykładów: Za
Jezusem szedł wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił dla tych, którzy
chorowali (J 6,2).
Św. Jan ujrzał na niebie wielki (odwieczny istotny przedwieczny)
znak, zapowiedź rzeczywistości nadprzyrodzonej. De facto jest to znak podwójny,
gdyż w wersecie 3 pojawi się jeszcze inny znak. Pierwszym ze znaków jest
Niewiasta ubrana w słońce, z księżycem pod stopami i wieńcem dwunastu gwiazd
nad głową (12,1).
O ile drugi znak (Smok) interpretujemy jednoznacznie jako Szatana,
o tyle właściwe odczytanie znaku Niewiasty (po grecku „gyne”) jest niezwykle
trudne, a 12 rozdział Apokalipsy należy do najbardziej dyskutowanych tekstów
całej Księgi.
Niewiasta apokaliptyczna rodzi syna, którym jest Mesjasz. Świadczą
o Tej i o Tym słowa wersetu 5: [Niewiasta] urodziła syna, chłopca, który ma
paść wszystkie narody żelazną laską. Słowa te są prawie dosłownym cytatem z
mesjańskiego Psalmu 2, który mówi o Mesjaszu: będzie On rządził nimi żelazną
laską (2,9).
Jako że wizja mówi o historycznie osadzonym miejscu Mesjasza,
Jezusie z Nazaretu, Niewiasta jest Jego historyczną Matką, to znaczy Miriam.
Stąd Ojcowie Kościoła widzą w tajemniczej postaci Niewiasty Maryję. Św. Bernard
napisał: Słońce posiada niezmienny kolor i piękno, podczas gdy blask
księżyca zmienia się i nie można go przewidzieć. Dlatego nie dziwimy się, że
Maryja ubrana jest w słońce, ponieważ weszła w tajemnicę Bożej mądrości głębiej
niż ktokolwiek inny.
Ale na tym kończą się zasadniczo podobieństwa apokaliptycznej
Niewiasty do Miriam, Matki Jezusa, gdyż dalsze szczegóły (np. porwanie chłopca
do nieba) nie odpowiadają przedwiecznym i odwiecznym w Jej istocie wydarzeniom
z Betlejem.
Ucieczka przed Smokiem na pustynię
(12,6) zdaje się wskazywać, że Niewiasta symbolizuje wszystkie kości (Jej Lud
stary i nowy zgromadzony i gromadzony) pielgrzymujący i prześladowany. Kolejny
zaś szczegół (1260 dni) wskazuje w Ap 11,3 1260 dni oznaczające [w wartości
liczbowej] czas ziemskiej misji Kościoła.
Może więc na Niewiastę należy patrzeć
nie w sensie jednostkowym (Maryja), ale widzieć w Niej Lud Boży Nowego
Testamentu.
W bolesnych narodzinach należy
upatrywać trud, z jakim rodziła każdego wierzącego. W duchu takiej
interpretacji św. Grzegorz pisze: Słońce oznacza światło prawdy, a księżyc
przemijalność spraw doczesnych. Święty Kościół obleczony jest w słońce,
ponieważ jest chroniony światłem nadprzyrodzonej prawdy, a pod stopami ma
księżyc, ponieważ postawiony jest ponad sprawami ziemskimi.
Ale w Niewieście widzimy Lud Boży Starego Testamentu, Narodu
Wybranego. Właśnie ten Lud (Miriam) „urodził” Mesjasza, zaś sam prorok Izajasz
patrzy na Izraela jako na rodzącą kobietę: Jak brzemienna, bliska chwili
rodzenia wije się, krzyczy w bólach porodu, takimi myśmy się stali przed Tobą,
o Panie! (Iz 26,17).
Niewiasta zatem (Lud) Ludu Starego i Nowego Testamentu jest
dobra.
Z pomocą przychodzi nam Księga Rodzaju. Czytamy w niej, że po
grzechu pierworodnym Jahwe Bóg powiedział do węża: ...Wprowadzam nieprzyjaźń
pomiędzy ciebie a niewiastę, pomiędzy twoje potomstwo a potomstwo jej: ono
zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę. Do niewiasty powiedział: Pomnożę
po wielokroć cierpienie twych brzemienności. W boleściach będziesz rodziła
dzieci... (Rdz 3,15-16).
Św. Jan Apostoł jako Żyd z Izraela dobrze znał ten tekst, a pisząc
Apokalipsę, dodał w 12 rozdziale swoisty komentarz do słów Księgi Rodzaju.
Apokaliptyczna Niewiasta jest wyraźnie odpowiednikiem Ewy, a Smok - rajskiego
węża. Tu i tam mamy rodzenie w boleściach, wrogość i kuszenie Szatana oraz
prześladowanie potomstwa Niewiasty. Dlatego patrząc na tekst Apokalipsy przez
pryzmat Księgi Rodzaju wydaje się, że należy połączyć wszystkie trzy omówione
podejścia i widzieć w Niewieście jednocześnie rysy zbiorowe i indywidualne. W
sensie dosłownym Niewiasta oznacza Lud Boży obu Testamentów, z którym w ciągu wieków walczy Szatan, natomiast w sensie
pełniejszym można w Niewieście odczytać Miriam.
Znak Niewiasty oznacza przede wszystkim
Lud Boży, Bogurodzicę zarazem, którą prorok Izajasz nazwał znakiem (sam Pan da
wam znak: oto Panna brzemienna rodzi syna; Iz 7,14; por. Mt 1,22-23).
Sobór Watykański II naucza, że Maryja jest obrazem albo
symbolem całego Ludu Bożego, ponieważ w tajemnicy Kościoła, który sam nazywany
jest także matką i dziewicą, Błogosławiona Dziewica Maryja przodowała
najdoskonalej, stając się wzorem dziewicy i matki. Wierząc bowiem i będąc
posłuszną, zrodziła na ziemi samego Syna Boga Ojca i nie znając męża,
zacieniona Duchem Świętym, niby nowa Ewa, nie dała wiary dawnemu wężowi, ale
wysłannikowi Boga. Zrodziła zaś Syna, którego Bóg ustanowił pierworodnym między
wielu braćmi, to znaczy między wiernymi, w których zrodzeniu i wychowaniu
współdziała swą miłością macierzyńską (Konstytucja dogmatyczna o Kościele,
63)
...ubrana w słońce... (12,1)
Metafora ta nasuwa myśl o bliskości Boga, Niezwyciężonego Słońca.
Kiedy interpretujemy Niewiastę jako święcie zgromadzonych, myślimy o obleczonych w Boga i jaśniejących jak słońce
(św. Hipolit), natomiast w sensie indywidualnym widzimy Miriam stojącą
najbliżej Boga. Bóg mógł stworzyć większą ziemię i większe niebo, ale swej
Matki nie mógł już stworzyć większej (św. Bonawentura).
...z księżycem pod stopami... (12,1)
W Biblii księżyc jest symbolem zmienności (por. Syr 27,11). Tu
przedstawiony jest jako podnóżek Niewiasty. Kościół (i Miriam) stoi powyżej
tego, co zmienne jako niezmienność wszelkiego trzynastego apostolskiego i
poapostolskiego ciała (czyniąca tę rzeczywistość).
... i wieńcem dwunastu gwiazd nad
głową... (12,1)
Niewiasta ma na głowie nie koronę (symbol władzy królewskiej), ale
wieniec, oznakę triumfu i zwycięstwa. Dwanaście gwiazd oznacza cały Lud
Boży, reprezentowany przez dwunastu patriarchów i dwunastu apostołów. Kościół,
otoczony chwałą, należy do ojców i proroków, do świętych i apostołów (Wiktoryn).
Jest brzemienna i krzyczy w bólach i
mękach rodzenia (12,2).
Jest to symboliczne przedstawienie walki z Szatanem, podczas
której rodzą się nowe dzieci Boże. Czas teraźniejszy (krzyczy) oznacza, że
walka trwa przez całe dzieje.
Niewiasta obleczona w słońce (Ap 12)
Na niebie ukazuje się nowy znak
(12,3-6). Antyteza pierwszego znaku.
„Jeszcze inny znak można było zobaczyć
na niebie: oto wielki Smok barwy ognia, który miał siedem głów i dziesięć
rogów, a na każdej z głów koronę. Swym ogonem zmiata jedną trzecią gwiazd na
niebie i strącił je na ziemię. Potem zatrzymał się przed Niewiastą, która ma
rodzić, aby pożreć dziecko, kiedy wyda je na świat. A [Niewiasta] urodziła
syna, chłopca, który ma paść wszystkie narody żelazną laską. Jej dziecko
zostało [zaraz] porwane do Boga, przed Jego tron, a Niewiasta uciekła na
pustynię. Bóg przygotował tam dla niej miejsce i żywność na tysiąc dwieście
sześćdziesiąt dni.”
Jeszcze inny znak można było zobaczyć
na niebie: oto wielki Smok... (12,3)
Drugim znakiem jest dragon. W języku greckim, słowo to oznacza
zarówno węża, jak i smoka, krokodyla, wieloryba, szakala i inne jeszcze
zwierzęta pustyni. Dragon w Apokalipsie nawiązuje wyraźnie do symboliki
używanej w Starym Testamencie oraz do mitów i wierzeń wschodnich: księgi
Starego Przymierza przekazują obraz węża, który jest wrogiem Boga (Rdz 3,1-24),
a także obraz tajemniczych potworów morskich, sprzeciwiających się Bogu: Rahaba
(Iz 51,9; Hi 9,13), Lewiatana (Ps 74,14; Iz 27,1; Hi 3,8); asyryjski i babiloński mit o bogu Marduku podaje, że pokonał on
Tiamat, uosobienie rozszalałego, zbuntowanego praoceanu i stworzył z niego
Niebo i Ziemię. Tiamat zaś jest przedstawiany jako czerwony smok. Aczkolwiek dragon jest zapożyczeniem z wierzeń starożytnego
Wschodu i ze Starego Testamentu, św. Jan nadaje mu nową, jednoznaczną treść. W
Apokalipsie jest to symbol Szatana, osobowego reprezentanta sił demonicznych
(por. 12,9).
...barwy ognia... (12,3)
Ta barwa, spotykana w wyobrażeniach wschodnich, symbolizuje żądzę
rozlewu krwi albo też ogień piekielny.
...który miał siedem głów, a na każdej
z nich koronę... (12,3)
Siedem, symbol doskonałości, może tu oznaczać skoncentrowaną i
pełną siłę zła, która jest odwrotnością Siedmiu Duchów Bożych (por. 4,5).
Diademy na głowie Smoka świadczą o uzurpacji władzy, której nie posiada (św.
Jan nazywa w Ewangelii Szatana księciem tego świata; por. J 12,31; 14,30;
16,11).
...i dziesięć rogów… (12,3)
W Janowej wizji widzimy dziesięć rogów na siedmiu głowach. W
Biblii róg jest symbolem mocy. Dziesięć rogów na głowie bestii w Księdze
Daniela 7,7 symbolizuje władców - wrogów Izraela. Nieco dalej (Dn 8,9-10) róg
oznacza Antiocha IV Epifanesa, króla Seleucydów i zaciekłego wroga Żydów. Dla
podkreślenia rozmachu odnoszonych przez niego zwycięstw, Antioch w wizji
Daniela zrzuca nawet część gwiazd na ziemię i depcze je.
Symbolika Smoka - jego wielkość, barwa,
wielość głów, koron i rogów - podkreślają ogromną siłę Szatana. Diabeł jest
ukazany jako wąż - pisze św. Cyprian - ponieważ porusza się bezszelestnie,
robi wrażenie istoty nastawionej pokojowo, proponuje łatwe drogi, a jest tak
przebiegły i podstępny [...], że próbuje przekonywać, iż noc to dzień, a
trucizna to lekarstwo. Przez takie właśnie oszustwa próbuje on burzyć prawdę
przebiegłością. I przychodzi jako anioł światłości.
Swym ogonem zmiata jedną trzecią gwiazd
na niebie i strącił je na ziemię (12,4).
Walka Smoka z gwiazdami jest symbolem walki Szatana ze
światłością, czyli z samym Bogiem. Strącenie jednej trzeciej gwiazd na niebie
wskazuje na dość znaczne zwycięstwo Szatana, ale jednak nie na zwycięstwo
pełne. Zresztą w zamiarach samego Szatana walka ta nie jest najważniejsza. On
koncentruje swą uwagę przede wszystkim na Niewieście, która ma rodzić.
Potem zatrzymał się przed Niewiastą,
która ma rodzić, aby pożreć dziecko, kiedy wyda je na świat (12,4).
Smok stoi przy Niewieście i czyha na dziecko, które ma się
narodzić. Podobny obraz widzi prorok Jeremiasz. Król babiloński Nabuchodonozor
jest smokiem, który pożera i pochłania Izraela (Jr 51,34).
Tekst Apokalipsy jest w tym miejscu wyraźnie podobny do
Protoewangelii z Księgi Rodzaju: Smok zatrzymał się przed Niewiastą jak kiedyś
wąż przed Ewą, aby ją skusić; Smok kieruje swoje złe zamiary przeciw dziecku
Niewiasty (które zdaje się zagrażać jego władzy), według zapowiedzi z raju:
wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie [Szatanie] a niewiastę, pomiędzy twoje
potomstwo a jej potomstwo (Rdz 3,15).
Potomkiem Niewiasty jest najpierw Jezus Chrystus. To On zmiażdży
głowę [Szatanowi] (Mk 1,23-26; Łk 4,31-37 itd.). Właśnie dlatego potęga zła
koncentruje swe siły przeciw Niemu i chce Go zniszczyć (por. Mt 2,13-18) albo
odciągnąć od pełnienia misji (por. Mt 4,1-11).
A [Niewiasta] urodziła syna, chłopca,
który ma paść wszystkie narody żelazną laską (12,5).
Narodziny Jezusa rozpoczynają
realizację Bożego planu, zapowiedzianego przez proroków (por. Iz 66,7) i przez
Psalmy (Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem [...] Żelazną rózgą będziesz
nimi rządzić i jak naczynie garncarza ich pokruszysz; Ps 2,7.9) i stanowią pierwszy
krok na drodze do ostatecznego zwycięstwa Chrystusa nad Szatanem.
Zacytowany przez św. Jana Psalm 2, zawierający groźbę pod adresem
tych, którzy buntują się przeciw Bogu i Jego Pomazańcowi, obliguje nas do
interpretowania syna Niewiasty jako historycznego Mesjasza, czyli Jezusa
Chrystusa.
Jej dziecko zostało [zaraz] porwane do
Boga, przed Jego tron... (12,5)
Św. Jan dokonuje gwałtownego przeskoku myślowego od narodzin
Mesjasza do Jego wniebowstąpienia (...porwanie przed tron Boga). Takie
podejście tłumaczy się optyką Ewangelisty. W całej Księdze Apokalipsy
interesuje go nie tyle Jezus ziemski, co raczej Chrystus uwielbiony i
triumfujący, który w każdej chwili może przyjść z pomocą swojemu ludowi.
Dla św. Jana ziemski Jezus jest zaledwie początkiem wielkiego
dzieła, a Jego męka wraz ze zmartwychwstaniem są bólami porodowymi i wydaniem
na świat uwielbionego Mesjasza, wiekuistego Triumfatora, zasiadającego po
prawicy Ojca. Stąd autor tak szybko przechodzi od narodzin do wniebowstąpienia.
Równie szybko przechodzi od Jezusa historycznego do Jego duchowej Świątyni.
...a Niewiasta uciekła na pustynię. Bóg
przygotował tam dla niej miejsce i żywność na tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni
(12,6).
Niewiasta uciekająca przed Smokiem na pustynię przestaje być
postacią jednostkową i staje się symbolem zgromadzonego Ludu Bożego. Przypomina
Izrael Starego Przymierza, który uciekł na pustynię przed faraonem i jego
wojskiem. Tam, w izolacji od świata i jego pokus, niezagrożony przez wrogów
zewnętrznych, dojrzewał i krzepł w licznych próbach i stawał się ludem Boga.
Przez czterdzieści lat doświadczał opieki Jahwe, karmiony cudownie manną i
przepiórkami (Wj 16,1-36).
Po zwycięskim zmartwychwstaniu Chrystusa ziemski czas trwa tysiąc
dwieście sześćdziesiąt dni (czyli trzy i pół roku). Przy czym „trzy i pół” jest
„złamaną siódemką”, symbolem „złamanej” doskonałości, oznaką przejściowości i
skończoności. Tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni pobytu Niewiasty na pustyni
symbolizuje czas prób na ziemi.
Betania była i jest miejscem przyjaciół Jezusa, ale nie tylko
Jego, ale także Miriam Nazaretanki wg. ust i serca. Ponieważ to Ona pierwsza
otrzymała [z ust Ducha Świętego]
namaszczenie na ucznia i apostoła Jezusa. I to z Niej zrodzeni zostali
uczniowie i apostołowie jak Jan, czy Maciej. Ponieważ Ona pierwsza była
przyjacielem Jezusa: z Niej zrodzić się mogli Jego przyjaciele. Uczeń i Apostoł
Jan świadczył o tym, co widział i słyszał.
Wtedy jeszcze, gdy Judasz otworzył swoje usta, aby spotwarzyć
Marię z Betanii wobec Jezusa, Marty z Betanii, Łazarza z Betanii, nie
wymienionych z imienia i nazwiska Żydów i Macieja (?), nikt nie poznał ponurego
wydźwięku Judaszowych słów. Ale kolejną, opisaną sceną jest scena zdrady
Judasza podczas Ostatniej Wieczerzy. Wtedy to Jan, który świadczył widząc i
pisząc o prawdziwych przyjaciołach Jezusa, najpierw w Tej Trzykroć Przedziwnej,
leży na sercu Jezusa. Inni uczniowie i apostołowie stołu Józefowego pytają:
Który jest ten, co Cię zdradzi. W odpowiedzi Jezus [ustami i wskazując im
wzrokiem] powiedział o ręce, która chleb z Nim przełamuje.
Trzeba, aby przyjaciele Jezusa radowali się z Przyjacielem. W
Betanii Jezus świętował wskrzeszenie Łazarza. Nie trzeba zatem było, żeby
Łazarz jeszcze raz umierał... Spotwarzenie jego siostry Miriam było bowiem jak
złożenie Judaszowego pocałunku [ze słów wypowiedzianych] do Miriam Betanki.
Trzeba było wybrać kogoś, kto jak Jan widział i słyszał [i pisał].
Duch Święty ogłosił Macieja. Ponieważ ten był wg ust i serca namaszczonym w
nas, Jego współczesnych uczniach i apostołach, którzy po chwalebnym
Wniebowstąpieniu Jezusa, przyjęli najwspanialszy z charyzmatów Ducha Świętego,
serce Jana, czyli ucznia i apostoła i przyjaciela miłości, Miriam. Miłość ma
bowiem jako jedyna pierwsze i przedwieczne Słowo. Miłość jest palcem z nieba
napisaną. Ma znaczenie na miarę nowego stworzenia Adama. To Pisma, w których
spodziewamy się życia, rylec Ducha.
Do tych więc Jedenastu trzeba było przydać jakby Łazarza:
Jezusa, który powstał z martwych i zasiada w niebie po prawej, licząc od Boga Ojca.
Apostoła Macieja opisuje jednak Uczeń i Apostoł Łukasz w Ewangelii i Dziejach
Apostolskich. Maciej przybywa zatem jakby także od Łukasza, malować i pisać w
nas Jezusa z Nazaretu i Miriam z Nazaretu. Ale przychodzi również jako lekarz,
ponieważ widząc i słysząc spodziewamy się uzdrowienia i dobrze przeczytaliśmy i
czytamy. ”I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do
jedenastu apostołów” (Dz 1,26). „Dar Jahwe” znaczy jego imię. Oblec się w
Słońce, czyli zgodzić się z Wolą Boga, która jest dla nas darem danym. * * *
Jedynym kościołem w Polsce, gdzie czci się 13 apostołów jest
Kościół pw. św. Macieja Apostoła i Przenajdroższej Krwi Chrystusa...
Kościół pw. Świętego Macieja Apostoła i Przenajdroższej Krwi Jezusa (obecnie Sanktuarium). Samych miejsc siedzących jest 1200.https://www.youtube.com/watch? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz